Międzynarodowy "Młodzieżowy Strajk Klimatyczny" nie ominął Puław. Przed Urzędem Miasta zebrała się kilkunastoosobowa grupa uczniów, którzy nawoływali m.in. do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i całkowitego zrezygnowania z węgla, jako paliwa energetycznego.
Puławscy licealiści wzięli ze sobą transparenty, sprzęt nagłaśniający i zgodnie z zapowiedziami, w piątek o godz. 16 rozpoczęli swój młodzieżowy, klimatyczny strajk. Przyświecają im szczytne intencje - zwrócenie uwagi na międzynarodowy problem zmian klimatycznych. Młodzi są przekonani, że brak wystarczających działań ze strony rządzących może doprowadzić do prawdziwej katastrofy, rozregulowania pogody, klęsk żywiołowych i zniszczenia warunków do życia na naszej planecie.
– Chcemy zwrócić uwagę na to, że dzieje się źle, a nie mamy żadnej alternatywy, nie mamy "planety B". Dlatego naszą Ziemię trzeba ratować i to jest ostatnia chwila, że to zrobić – przekonuje Magda Wolska z I LO w Puławach. – Każdy powinien zacząć od siebie, warto zwrócić uwagę na to, co jemy, czy w czym nosimy zakupy. Powinniśmy ograniczać użytkowanie plastiku – tłumaczy.
– Musimy zmienić przyszłość naszej planety, żeby żyć w świecie, który zapewni nam przyszłość. W tym celu należy zmienić mentalność ludzi. Obojętność na otaczający nas świat jest największym zagrożeniem – uzupełnia Alicja Piłat z tej samej szkoły. – Tak samo, jak komercja, myślenie tylko o pieniądzach – dodaje Julia Walencik.
Uczestnicy happeningu przynieśli ze sobą transparenty z takimi hasłami jak "zmiana klimatu ponad partiami", "edukujcie - nie emitujcie", czy "palenie zabija" z rysunkiem kopcących kominów.
Za organizację wydarzenia odpowiadał Filip Marcinkowski, uczeń II LO w Puławach. Wiosną tego roku był twarzą innego młodzieżowego strajku w Puławach - w obronie nauczycieli. Tym razem bronił klimatu, sprzeciwiając się m.in. wykorzystywaniu węgla w energetyce.
– Postulujemy o to, żeby do 2030 roku emisja gazów cieplarnianych w Polsce została zmniejszona o 45 proc, a do roku 2040 polska gospodarka całkowicie zrezygnowała z węgla. Oczekujemy od polityków realnych działań mających na celu zatrzymanie zmian klimatycznych – tłumaczy Marcinkowski.
Jak dodaje, uczniowie będą starali się wpłynąć także na decyzje Grupy Azoty w kontekście budowy nowego bloku węglowego w Puławach. – Mamy XXI wiek, klimatyczny kryzys. Inwestowanie w węgiel, w czasie, kiedy powinniśmy z niego rezygnować jest nieprzemyślane. Dlatego będziemy zbierali podpisy pod listem otwartym do zarządu Zakładów Azotowych w celu zaprzestania budowy "elektrowni węglowej". Taka firma na pewno dysponuje środkami, które pozwolą na zero-emisyjność – dodaje.